- ?
This menu's updates are based on your activity. The data is only saved locally (on your computer) and never transferred to us. You can click these links to clear your history or disable it.
- More... (full list)
This menu's updates are based on your activity. The data is only saved locally (on your computer) and never transferred to us. You can click these links to clear your history or disable it.
Zorganizowaliśmy sobie mały alko-wypad za miasto. Żadnych dupeczek, sami faceci i pełny bagażnik browara :) Żeby nie spotkać żadnej sikorki, postanowiliśmy zapuścić się w jakieś mało uczęszczane chaszcze, gdzie na łonie przyrody mieliśmy opróżniać butelki i zastanawiać się kto zostanie mistrzem Polski w następnym sezonie naszej extraklasy. Niestety jak tylko zaczęliśmy się rozpakowywać, z krzaczorów wyleciała jakaś rozkrzyczana baba i jednoznacznie oznajmiła, że to jej pole i żadnego biwaku tu nie będzie. Mamy zabierać graty i won. Na żadne oficjalne pole namiotowe nie chcieliśmy jechać, więc trzeba było to jakoś załatwić. Mieliśmy nie ruchać, ale dla dobra sprawy, trzeba było nieco plan przerobić do potrzeby sytuacji. Laska była dojrzałą, zadbaną babeczką i jej agresja była naszym zdaniem spowodowana długotrwałym brakiem bolca w dziurze. Zaproponowaliśmy pani Kindze, że ona pozwoli nam się rozbić na polu, a my grupowo spenetrujemy jej gardło...
Comments (1):
Post a commentCopy page link
Add this video to your page
Report this video:
Related videos